Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jan Bronś: Nie można karmić się iluzją, że jakoś to będzie

kk
O wygranej, pierwszych decyzjach, jakie podejmie, sytuacji miasta oraz planach rozmawiamy z Janem Bronsiem, burmistrzem-elektem, który 20 listopada zostanie zaprzysiężony na stanowisko

Ochłonął Pan już po wyborczym zwycięstwie?

Jak minęły Panu te pierwsze tygodnie od wygranej?

Prawdę mówiąc myślałem, że po intensywnie spędzonej kampanii wyborczej nieco odpocznę, ale moje nadzieje okazały się płonne… Robota po prostu mnie lubi. Wziąłem nawet zaległy urlop we Wrocławiu, ale i tak jestem zajęty. A 20 listopada wracam do pracy już w Oleśnicy.

Zaraz po zaprzysiężeniu rusza Pan zapewne do intensywnej pracy. Czuje Pan tremę przed powrotem do ratusza , no i jakie będą pierwsze decyzje burmistrza Jana Bronsia w nowej kadencji?

Mam ten komfort, że wracam do zespołu, który znam i który zna mnie. Zapewne mijające cztery lata zmieniły w jakimś stopniu nas wszystkich, ale i wzbogaciły o nowe doświadczenia. Myślę, że ta przerwa pozwoli nam na nowe otwarcie i świeże spojrzenie na zarządzanie miastem. Jeśli zdążę to już podczas pierwszej roboczej sesji rady miasta w grudniu przedstawię „bilans otwarcia”. I w kampanii, i już po wyborach, w przestrzeni publicznej pojawiały się pewne twierdzenia, które warto zweryfikować. Zamierzam przedstawić oleśniczanom fakty i liczby, tak, by wiedzieli, jaki jest faktyczny stan miasta po czterch latach rządów PiS. Chcę uciąć plotki i rozprawić się z wytwarzanymi z uporem mitami. A po Nowym Roku ruszyć ostro do pracy.

Czym będzie, jeśli będzie, różniła się kadencja, która właśnie się rozpoczyna od Pana poprzednich?

Każda kadencja mojej pracy dla Oleśnicy była inna. Pierwsze poświęcone były budowaniu podstawowej infrastruktury: wodociągów, kanalizacji, oczyszczalni ścieków, wysypiska odpadów, chodników i dróg. Potem przyszedł czas na budownictwo socjalne i komunalne, na obiekty kulturalne i sportowe, na rewitalizację parków i stawów. Teraz trzeba dokonać głębokiego przeglądu sposobu zarządzania majątkiem, który przez lata zbudowaliśmy. Jego utrzymanie kosztuje, miasto dysponuje ograniczonymi zasobami finansowymi, musimy więc mądrze nimi gospodarować. Fundusz unijne się kończą, zwłaszcza na inwestycje. Nie można bez końca karmić się iluzją, że jakoś to będzie, unikać odpowiedzialności i trudnych decyzji. Na pewno pierwsze dwa lata rozpoczynającej się kadencji nie będą łatwe, jak każde początki. Trzeba tak skonstruować budżet, aby maksymalnie wykorzystać to, czym dysponujemy i czym możemy dysponować. Wierzę, że uda mi się znaleźć pieniądze na inwestycje i remonty, choć już widzę, że nie będzie to łatwe zadanie.

Jaką Oleśnicę widzi Pan za pięć lat, w 2023 roku?

Moim celem zawsze było miasto, które zachwyca. Energetyczne, klimatyczne, magiczne - dobre miejsce do życia. Duma i skarb jego mieszkańców. Na tym mi zależało i w tym zakresie nic się nie zmieniło.

W kampanii wyborczej dużo rozmawiał Pan z mieszkańcami, dużo mówił Pan też o chęci wsłuchiwania się w ich głos. Dotrzyma Pana słowa?

Tak. To mój priorytet. Będziemy się często spotykać, rozmawiać, korzystać z platformy internetowej do konsultacji. Po Nowym Roku chcę się spotkać z młodzieżą w sprawie budowy skate parku, potem z mieszkańcami zainteresowanymi zagospodarowaniem terenu sportowo-rekreacyjnego przy ul. bWileńskiej.

Właśnie w tej kampanii otoczył się Pan w dużej mierze ludźmi młodymi, aktywnymi. Czy oni znajdą się u Pana boku w ratuszu?

Na początku będę miał jednego i to młodszego od siebie zastępcę. Liczę na jego zaangażowanie i nowoczesne podejście do zarządzania zespołem i miastem. Muszę zatrudnić kogoś, kto zajmie się profesjonalnie promocją i wizerunkiem Oleśnicy , potrzebuję dobrych i wiarygodnych analiz. Wierzę, że mieszanka wiedzy i doświadczenia oraz zapału i świeżości spojrzenia osób niepracujących dotąd w administracji dadzą znakomity efekt.

Z pewnością śledzi Pan wszystkie rozstrzygnięcia wyborcze w powiecie oleśnickim. Jest Pan zaskoczony zmianami, które zaszły w Twardogórze, Sycowie czy Bierutowie?

I tak, i nie. Zapowiedź chęci zmian w tych gminach była odczuwalna, dorastają nowe pokolenia, pojawiają się nowe oczekiwania, czasem ciężko temu sprostać mimo najlepszych chęci i starań. Każdy, kto chce zajmować się polityką, musi liczyć się z przegraną. Mogę tylko powiedzieć, że wybory - bez względu na ich wynik - zawsze są cenną lekcją.

Czego powinniśmy życzyć staremu-nowemu burmistrzowi Oleśnicy u progu nowej kadencji?

Zdrowia oraz wsparcia i zaufania oleśniczan. Bez tego ani rusz. Trzymajcie za mnie kciuki, z Wami - mieszkańcami mojego ukochanego miasta - na pewno dam radę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto