Nieudany początek sezonu 2024 żużlowców Energi Wybrzeża Gdańsk
Dwa odjechane mecze, zero punktów, a w małych bilans -29. Na początku rozgrywek Metalkasu 2 Ekstraligi zespół z Gdańska miał pokazać sportową siłę, a na razie irytuje brakami. Mylą się doświadczeni seniorzy, którzy narzekają na niedopasowany jeszcze sprzęt. Zupełnie pogubieni są niedoświadczeni juniorzy, który nie są konkurencyjni w wyścigach z rówieśnikami z Krosna czy Ostrowa Wielkopolskiego. Menedżer Eryk Jóźwiak prosi o zachowanie umiaru w krytyce żużlowców i po raz kolejny staje się obiektem docinek fanów "czarnego sportu".
Euforia spowodowana rozpoczęciem ścigania na stadionach żużlowych w Gdańsku, stopniała momentalnie po dwóch przegranych meczach. Energa Wybrzeże nieznacznie uległo u siebie Wilkom Krosno 43:47, a następnie na wyjeździe przegrało z kretesem z Argedem Malesą Ostrów Wielkopolski 32:57.
Terminarz i wyniki Speedway 2. Ekstraligi 2024. Osiem klubów rozpoczęło rywalizację na torze
Nie sposób nie szukać tutaj analogii do bardzo trudnego sezonu 2022. To wtedy gdańszczanie przegrali u siebie na inaugurację 39:51 z Cellfastem Wilkami Krosno, a potem 38:52 w Bydgoszczy z Abramczykiem Polonią. Niestety, na tym się nie zatrzymali. Sportowe tąpnięcie i brak możliwości korzystania z zakontraktowanego wcześniej, a zawieszonego na skutek agresji putinowskiej Rosji, Wiktora Kułakowa, miały swoje dalsze, smutne konsekwencje. Ówczesne Zdunek Wybrzeże przegrało w 3. kolejce u siebie 37:52 z Afortim Startem Gniezno, w 4. kolejce w Zielonej Górze ze Stelmetem Falubazem (43:47), a w 5. w niemieckim Landshut z "Diabłami" (43:47).
Wierni kibice Wybrzeża nie chcą przeżywać podobnego scenariusza jeszcze raz. Nie ulega jednak wątpliwości, że na razie drużyna z Gdańska jest zespołem tylko z nazwy. Liderzy jeżdżą nierówno i to na nich spoczywa teraz duży ciężar. Na kogo kierować w takich momentach wzrok, jak nie na niespełna 42-letniego Nielsa Kristiana Iversena, czy niespełna 40-letniego Krzysztofa Kasprzaka?
- Każda drużyna będzie miała problem tu wygrać. Nawet po wygranym starcie byłem wyprzedzany na pierwszym czy drugim łuku, a kiedy jechałem ścieżką tego, który prowadził, to i tak mnie mijali. Nie miałem prędkości w dwóch pierwszych startach, następnie udało się coś znaleźć, ale przed czternastym wyścigiem tor polano wodą i znowu nie zagrało. Walczyliśmy na tyle, na ile mogliśmy. Miejmy nadzieję, że od trzeciej kolejki nie będzie już wiatru w oczy - mówił Krzysztof Kasprzak po klęsce w Ostrowie Wielkopolskim.
W tej wynikowej mizerii wybijają się indywidualnie Nicolai Klindt ze średnią 1,909 punktu oraz właśnie Kasprzak (1,700). Dalej są Iversen (1,500) oraz Mateusz Tonder (1,444).
Menedżer Eryk Jóźwiak ma rację, mówiąc o tym, że trzeba już myśleć o najbliższych spotkaniach, a nie oglądać się za siebie. - Trzeba skoncentrować się na kolejnym spotkaniu w Poznaniu, by dopisać do tabeli pierwsze punkty. Jeżeli tam nie wygramy, to nasza pozycja zrobi się troszeczkę niewygodna. Wiemy w jakim miejscu jesteśmy i ile pracy nas czeka - mówi szkoleniowiec, który w Ostrowie Wielkopolskim prowadził gdański zespół po raz 50.
Energa Wybrzeże Gdańsk mecz w Poznaniu ma zaplanowany na sobotę, 27 kwietnia o godz. 16.30 (transmisja na antenie Canal+ Sport 5). W niedzielę, 5 maja na stadion przy ul. Zawodników przyjedzie Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Mecz 4. kolejki zaplanowano na godz. 14.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?